malarzu sebo, czy to nie jest tak ze indukcja leci od szczegolu do ogolu, a dedukcja od ogolu do szczegolu, czyli jezeli oko /kolega henia/, finalnie zostal punktem, to w zasadzie zostal obsrany przez dedukcje? ;>
oczywiście masz rację. indukcja, o której tu mowa zachodzi jednak nieco wcześniej, znaczy się wtedy, gdy Henio najpierw dochodzi do wniosku ogólnego, z którego robi sobie potem prawo będące podstawą następujących po tym różnych dedukcji.
heheheheheheheh
zajarzenie zajęlo mi jakies dobre 20 sekund:))))
malarzu sebo, czy to nie jest tak ze indukcja leci od szczegolu do ogolu, a dedukcja od ogolu do szczegolu, czyli jezeli oko /kolega henia/, finalnie zostal punktem, to w zasadzie zostal obsrany przez dedukcje? ;>
oczywiście masz rację. indukcja, o której tu mowa zachodzi jednak nieco wcześniej, znaczy się wtedy, gdy Henio najpierw dochodzi do wniosku ogólnego, z którego robi sobie potem prawo będące podstawą następujących po tym różnych dedukcji.
hehe dobry jest ten henio ;]